poniedziałek, 18 kwietnia 2011

gnocchi, kopytka, jak kto woli

Oj słoiczek trochę zaniedbany, ale w tym tygodniu już się poprawię. Z resztą ciężko by było nadawać z działki nad Zegrzem, pozbawionej w większości zwykłego zasięgu w telefonie, o internecie już nie wspominając. Materiału jednak co nie miara, czeka tylko, żeby go opublikować, np. takie parmezanowe, przedweekendowe gnocchi vel kopytka. Różnica między naszymi poczciwymi kopytkami a włoskimi gnocchi jest naprawdę niewielka, nasze kopytka mają po prostu więcej mąki i są przez to twardsze i jędrniejsze. Włoskie gnocchi są delikatniejsze, bardziej ziemniaczane. U mnie w domu, mama zawsze robiła kopytka drugiego dnia po tym, jak tata obrał za dużo ziemniaków na obiad. A że tata prawie zawsze obierał za dużo, toteż kopytka zdarzały się częściej niż od święta. Przy ostatniej wizycie u mamy, zobaczyłam pokaźną ilość ugotowanych ziemniaków "z wczoraj", więc oczywiście je sobie wzięłam na poczet instytucji jaką jest "jedzenie od mamy, pakowane na wynos". Nie będę oszukiwać, że mam dokładny przepis na gnocchi, bo zawsze robię je na oko. Do ugniecionych ziemniaków "z wczoraj" (kopytka ze świeżo ugotowanych nie są takie smaczne) dodaję jedno jajko, sól, pieprz i mąkę, aż uzyskam konsystencję miękkiego ciasta, które już nie klei się do rąk. Podeślę jednak dobry przepis (proporcje) z dodatkiem mojej małej modyfikacji :)

pierwszego dnia z porami i polędwiczką



na drugi dzień z masłem szałwiowym


gnocchi parmezanowe z porami w śmietanie grzybowej:
- 1 kg gotowanych ziemniaków ugotowanych poprzedniego dnia
- 120 g mąki
- duża garść startego parmezanu
- jajko
- świeżo mielony pieprz
- sól

Ziemniaki ugnieść na puree, dodać jajko, mąkę, parmezan, pieprz i sól. Wyrabiamy ciasto, jeśli lepi się do rąk, dosypujemy troszkę mąki. Formujemy kulkę z ciasta, następnie na blacie wysypanym mąką rolujemy wałek grubości dużego kciuka, dłońmi z rozpostartymi palcami. Następnie lekko spłaszczamy wałek dwoma palcami. Odkrawamy na ukos kopytka, możemy też zrobić wgniecenie widelcem na środku tak, aby lepiej nabierało sosu. Wrzucamy partiami do osolonego wrzątku i gotujemy minutę po wypłynięciu kopytek na powierzchnię wody. Podajemy z ulubionym sosem. 



pory duszone w śmietanie grzybowej:

- słoiczek suszonych grzybów
- śmietanka 30%
- 1 duży por
- łyżeczka masła orzechowego
- łyżeczka masła
- sól, świeżo mielony pieprz

Pora przekroić na wzdłuż na dwie części, dokładnie umyć. Skroić całą białą część i poddusić na maśle. Gdy się zeszklą, zalać śmietanką i dodać grzyby zmielone na mąkę. Następnie doprawić łyżeczką masła orzechowego solą i pieprzem. Podawać z kopytkami i mięskiem, jeśli akurat jakieś macie.

Jeśli zostanie Wam porcja kopytek na drugi dzień, koniecznie odsmażcie je na dość dużej ilości zbrązowiałego masła z dodatkiem 5-7 listków szałwii. W tej wersji smakują fenomenalnie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz