środa, 23 lutego 2011

O mnie



      Gdy byłam mała Mama zawsze wyganiała mnie z kuchni. Nie to żeby chciała tam sprawować niepodzielną władzę. O nieee, Ona nie jest taka jak ja. Jej stan zdrowia pogarsza się wprost proporcjonalnie do zmniejszającego się dystansu dzielącego ją od "garów". Dla Niej to przymus i zadanie niewdzięczne, jak niewdzięczni są spożywacze Jej kuchni. Wyganiała mnie, bo kuchnia była za mała. Wąska i ciasna w mieszkaniu w starej kamienicy na Ochocie, gdzie z każdego pomieszczenia można było przejść do następnego i tak w kółko. Ja osobiście nigdy tego nie rozumiałam, bo dla mnie ta kuchnia była normalnych rozmiarów. Byłam mała. Zrozumiałam to dopiero, gdy po latach jako dorosła kobieta, wróciłam do miejsca,w którym się wychowywałam. Ona naprawdę jest bardzo ciasna. Ta kuchnia. Nie wiem czy to był rodzaj skrytego oportunizmu wobec wyłączności mamy na mieszanie w garach (nigdy nie byłam buntowniczką, nawet w wiadomym, nastoletnim okresie), ale w jakimś momencie mojego życia, jakaś przemożna siła kazała mi mieszać. Bo zaczęło się od mieszania. Musiałam to zrobić każdej potrawie przygotowywanej przez mamę. Musiałam ją zamieszać. A ponieważ miałam koleżanki, które trudziły się wywoływaniem plotek, gnębieniem innych i robieniem zamieszania, ja postanowiłam mieszać. Ale tylko w garach, nigdy towarzysko. I nie wiem też kiedy gotowanie stało się moją pasją. To chyba inni nazwali to zamiłowanie do uszczęśliwiania innych gotowaniem-moją pasją. Dziś jestem bardziej świadoma swoich uczuć i zdarza się, że wiem jak je nazwać. I wiem na pewno, że po prostu kocham gotować. Gotowanie jest dla mnie rodzajem terapii, ucieczką od smutnej czasami rzeczywistości, sposobem na świętowanie radości i niewinnym fortelem do zjednywania sobie ludzi. Gotuję gdy jestem zła, smutna, szczęśliwa i zawieszona gdzieś pomiędzy tymi wszystkimi uczuciami. Gotuję po obfitych zakupach i wtedy gdy nie mam już prawie nic w lodówce. Gotuję gdy jem kolację z przyjaciółmi. Gotuję, nawet gdy w domu nie ma kto tego przejeść. Wtedy pakuję to wszystko i rozdaję. Na prezent też lubię gotować.

Masz pytania? Potrzebujesz porady? Chesz zorganizować warsztaty kulinarne, lub potrzebujesz fajnego i niedrogiego cateringu na każdą okazję?  Napisz do mnie, a postaram się pomóc :)

bialykozaczek@gmail.com 

lub dzwoń: 607307207 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz